poniedziałek, 11 lipca 2011

Varanger - ptaki, skały i Morze Barentsa

...a właściwie jeszcze renifery, arktyczny klimat, łany maliny moroszki i czarnej bażyny, piękne muszelki na wybrzeżu i... wielkie, dzikie  przestrzenie :-)
Mimo kapryśnej pogody jaka nas tu spotkała - opuściliśmy ten niezwykły półwysep zauroczeni jego klimatem, z nadzieją, że jeszcze nieraz tu powrócimy.... :-)

...a w wielkim foto-skrócie wygląda to mniej więcej tak:
ptaki ( głównie mewy trójpalczaste i siodłate oraz kormorany) na klifie Ekkeroy


ptaki ( oprócz w/w genialne maskonury, a także wydrzyki, nurzyki i alki) na ptasiej wyspie Hornoy (niestety przeprawa motorówką z Vardo dosyć kosztowna  - 300 NOK za osobę (dzieci 150 NOK)).





"koniec świata" w Hamninbergu - księżycowy krajobraz, poszarpane skały schodzące do morza, pomiędzy którymi pasły się owce (a te nie wiem jak się tu dostały ;-))

Vardo - najdalej na wschód wysunięty skrawek Norwegii - podobno jedyny zaliczający się do klimatu arktycznego;
wybrzeże Morza Barentsa - dzikie i pełne niespodzianek na plaży - pięknych muszli i różnych gratów wyrzuconych na brzeg (zardzewiałe boje, deski itp).
Zjawiskowy dojazd na północny kraniec półwyspu - do Berlevag,



a potem 4 km spacer na świety klif Saamów Tanahorn (szliśmy nocą - polecam! :-)),







raz ujście rzeki Tany - ostatniej syberyjskiej rzeki...


wielkie łachy piasku, rybitwy, wydrzyki, ostrygojady,


no i oczywiście wszechobecne renifery... czyli "wszystko zwierze co ma pierze..." ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz