środa, 22 czerwca 2011

Wielkie przygotowania

Przygotowania do tej wyprawy trwały z przerwami już od roku. Po przejrzeniu przewodników (polecam ciekawy przewodnik po parkach narodowych: http://skandynawia.garski.com/przewodnik-szwecja-norwegia-finlandia-parki-narodowe-rezerwaty-przyrody.html) oraz wielu stron internetowych (polecam szczególnie: http://www.visitnorway.com/pl/ , http://www.norwegofil.pl/, czy świetną wirtualną mapę Norwegii http://www.godtur.no/) - odważyłam się nakreślić plan podróży...
Mniej więcej wygląda on tak:
prom z Gdańska do Nynashamn (Szwecja), skąd zahaczając o szwedzki park narodowy Skulekogen i fiński Pyha-Luosto docieramy na północ Norwegii, na półwysep Waranger.
Następnie omijając od południa Nord Capp i tłumy turystów - droga przez tereny Saamów aż do Alty (ciekawe muzeum z rytami naskalnymi sprzed 6 tys. lat) i dalej, przez Alpy Lyngen, Tromso na Senję, a potem przez Narvik na słynne Lofoty...
Promem dalej do Bodo i Szlakiem Wybrzeża na południe w kierunku Trondhaim. Następnie serpentyny Drabiny Trolli i Drogi Orłów z fiordem Geiranger na deser,  próba podejścia do lodowca Jostedalsbreen, śnieżna droga w kierunku kolejnej perły - fiordu Naeroyfjorden, hanzeatyckie miasto Bergen a koło Stavangeru zapierający dech w piersiach (podobno ;-)) - widok na Lysefjorden z tzw Kazalnicy, czyli Preikenstolen. Powrót przez Lillahammer znów do Nynashamn - jeśli złapiemy jakiś "last minute" do Gdańska... jeśli nie... może powrót przez Danię? Ale na razie nie ma co się martwić o powrót... daleka droga przed nami...
zatem...
ahoj, przygodo! :-)


2 komentarze:

  1. Takie pytanie stricte techniczne: w jakim czasie to wszystko odwiedzone? I jak ze znajomością języka norweskiego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      cała trasa (ok. 10 tys km) zajęła nam ok. 7 tygodni (powrót jeszcze przez Lillahamer z powrotem na prom do Nynashamn).
      W tym roku (jeszcze nie opisanym ;-)) ok. 7 tys. km w 3 tygodnie - skupiliśmy się w sumie prawie wyłącznie na samej północy (po drodze dwa parki narodowe Szwecji - a reszta to już powyżej Tromso).
      Brak znajomości norweskiego zupełnie nie przeszkadza - bez problemu w sumie z każdym można się dogadać po angielsku :-)

      pozdrawiam i zachęcam do wyprawy :-)

      Usuń